koniec MOJEJ MIŁOŚCI :(
Tagi: koniec
10 grudnia 2008, 19:50
Właśnie zerwaliśmy ze sobą.
Tz. poprosiłem żeby to skończyć bo i tak już nie jesteśmy razem. I nie miałem tylko na myśli fizycznego "razem" , ale uczuciowego.
KOCHAM GO BARDZO , ale co mi po miłości skoro nie mogę być z NIM . Był moim 3 facetem , którego tak kochałem ( am ). Minie trochę czasu zanim przestanę go kochać.
Wiecie co ...Napisałem ( poprosiłem go ) żeby się do mnie nie odzywał bo będę cierpiał jak o nim pomyślę , ale teraz pisząc te słowa czuję , że już mi lepiej. Nie mam na myśli , że ulżyło mi , ale jak już teraz wiem co i jak czuję się lepiej.
Chyba najbardziej bolało mnie i przez to cierpiałem , że miałem nadzieję na to , że jednak będziemy razem ( BBBBBBBBAAAAAAAARDZO WIELE BYM DAŁ ŻEBY TAK BYŁO ).
Nie czuję już gniewu na niego ( oby tak zostało ). Tylko boję się , że będe się bał robić cokolwiek bo wszystko mi się kojarzy z ERNIM.
Gdy spojżę na miśka od niego , na łańcuszek , na cokolwiek to mam łzy w oczach. Nie wspomnę już nawet o zdjęciach , ale nie wywalę ich przecież bo kojarzą mi się ze wspaniałym czasem. Przesżłym , ale wspaniałym. Kiedy byłem szczęśliwy i ....
Najgorsze jest to , że nie będę się już mógł do niego przytulić - tak jak do tej pory. Dać "całusa" ;) Przytulić do siebie. Poczuć jego zapach , pieścić się .
Wiecie jak cudowne to jest gdy się kocha... :) JA CIĘ PRAGNĘ !!!!!!!!!!
Mam nadzieję , że znajdzie na miejscu ( u siebie ) tego kogoś kogo pokocha i będzie szczęśliwy.
Ja ze swojej strony cieszę się , że dałem mu choć trochę szczęścia. Mam nadzieję , że nie będzie robił rzeczy , których potem będzie żałował.
Niech wie , że zawsze będzie mógł poprosić mnie o pomoc. Tak jak wtedy gdy "był w ciąży".
Wiem ,że zapewne znajdzie sobie kogoś do życia i ten ktoś będzie mu służył za doradcę , ale mam nadzieję , że i ja się na coś przydam :)
Rany chciałem jeszcze napisać tyle rzeczy , ale z tego wszystkiego uciekają mi myśli.
Nie chcę żeby to zabrzmiało teraz , że się cieszę BO ZDECYDOWANIE TAK NIE JEST a wręcz przeciwnie.
Łzy jednak pomagają. Poryczałem się jak z nim gadałem i nerwy puściły, ale nie pogodzę się z tym tak szybko.
Rany miesza mi się już wszystko. Raz myślę , że wszystko jest OK a zaraz mam łzy w oczach.
Chciałbym tylko żeby przeszło mi szybciej niż się spodziewam , ale i tak CHCĘ GO KOCHAĆ !!!
Mam nadzieję , że jeszcze kiedyś go zobaczę w realu. Że będzie szczęśliwy.
Oj czuję , że poryczę sobie dziś w nocy bo sam nie wierzę w to co piszę i już mam łzy w oczach <ryczy> :(
Nie to nie będzie łatwe.
KOCHAM CIĘ !!!!!!!!!!
bardzooooo !!!!!!!!
Mam nadzieję , że Misiek zrozumie o co mi chodzi....
Dodaj komentarz