pracowity dzień
Tagi: uffff
11 stycznia 2009, 06:34
Po mało przespanej nocy wstałem ok.7:00.
Wziąłem się za porządki. Pościel , ręczniki do prania , trochę ogarnąć inne rzeczy.
Z Wiolą na targ - małe zakupy. Po pojechałem odebrać samochód. Nie był jeszc egotowy więc poszedłem sobie do IKEI. Kupiłem sobie kartony na porządki w szafie , podkładki śniadaniowe i patelnię dla mamy.
Po przyjeździe do domu zjadłem śniadanko i z Wiolą poszliśmy do reala na zakupy.
Gdy wróciliśmy zacząłem przekładać ciuchy do kartonów. Od razu lepiej to wszystko wygląda :). Odkurzyłem tez pokój bo rano nie chciałem Wioli budzić.
Obejrzałem 5 odcinków "Pomocy domowej" ( lecą od początku na TVN7 a nigdy tych 1szych nie widziałem. Położyłem się spać.
Wstałem ok. 21:20. Zjadłem , wykąpałem się i .....poszedłem na dyskotekę !!!!!!!!
Nie bardzo mi się chciało , ale poszedłem. Na miejscu byłem w szoku bo praktycznie nie było ludzi no i oczywiście te same kawałki co kiedyś :/
Pobawiłem się trochę z kolegą , którego poznałem jakieś 2 miechy temu na disco. W sumie gdyby nie on to poszedłbym o 1:00 do domu bo złapałem doła za Ernim i ryczałem na podeście. Kolejnego dostałem ok. 3:00 nad ranem.
Dyskoteka "spada na psy". Nie ma starych znajomych a za to pełno dzieciaków :/ . No cóż może to pretekst do przestania chodzić na imprezy. Zobaczymy.
W domku 6:10.
Dodaj komentarz