Kategoria

Sny, strona 1


sen - stacja
Autor: dobryc | Kategorie: Sny 
Tagi: stacja  
08 lutego 2009, 08:37

Znalazłem nową pracę.

Była to praca na stacji obsługi samochodów.

Nie była to stacja paliw a raczej warsztat i to spory.

Na początku wykonywałem proste czynności , z którymi też nie zawsze sobie radziłem. Robiłem jakieć porządki , prezenty dla klientów ( np. pakowałem laski cynamonu do skrzynek i coś tam jeszcze  co miało być giftem dla gościa , który robił u nas samochód ). Nie było to tak jak inni robili , ale poszło. Gościu był młody i jeszcze kupił nam coś z kolegą w podzięce ( takie tam bzdury senne ). Miałem robić prostre naprawy , ale...

Niestety wielu rzeczy nie umiałem więc robili lub pomagali mi inni :(

Śmieszne jest to , że KOMPLETNIE NIE ZNAM SIE NA SAMOCHODACH :)

Ta część snu skończyła się nagle.

 

Kolejna część:

 

Wróciłem już jako kierownik podobnej stacji. Miałem wraz z ok. 20-25 osobami przygotować taką stację do działania. Rzecz działa się w okolicach Wałbrzycha.

Byliśmy młodą ekipą ( chłopcy i dziewczyny ). Oni znali się dobrze bo byli z tamtych regionów - ja byłem nowy.

Pierwsze spotkanie mieliśmy na placu przed warsztatem. Przedstawiłem się i powiedziałem czego oczekuję. 

Powiedziałem , że nie znam się za bardzo na naprawie samochodów więc chłopakom nie będę się wtrącał do tego, ale oczekuję , że wszyscy w miarę możliwości będą sobie pomagać.

Potem z placu weszliśmy do jakiegoś dużego budynku ( coś a la szkoła ) i przez niego mieliśmy trafić do siebie do warsztatu. Trochę pobiegaliśmy bo niektóre korytarze ( piętra ) były pozamykane i trzeba było szukać przejścia.

Znaleźliśmy się już u siebie . Każdy zajął swoje miejsca ( dziewczyny przy biurkach , chłopaki w warsztacie , ale po chwili przyszli i razem siedzieliśmy. Ja miałem swoje biuro - przeszklone )

Poszedłem po resztę pracowników ( firma sprzątająca bo jak się okazało nasz warsztat ma 2-3 kondygnacje i takową firmę ). Zaprosiłem jej pracowników do siebie. Byli zdziwieni ,że mają iśc tak jak stoją do wszystkich.

Jak każdemu wiadomo w firmach takich pracują zwykli , prości ludzie więc byli nieco speszeni.

Już na górze ( tamto była jakby piwnica i garaże ) przedstawiłem się jeszcze raz wszystkim . Powiedziałem , że ciesze się iż tu trafiłem i mam nadzieję że będzie nam sie dobrze pracować.

Mówiłem , że ponieważ to praca zmianowa mogą się wymieniać między soba grafikami , ale chcę o tym wiedzieć. Jak ktoś będzie chciał wolne nagle to ma mówić. Że jak ktoś się spóźni do pracy 5 min to nic się nie stanie i wiele takich.

Co dziwne my mieliśmy stworzyć ten warsztat i uruchomić go. Wiadomo mieliśmy budynek , maszyny , wyposażenie , ale cały rozruch miał należeć do nas.

Śmieszne to , że jak się okazało nikt nie znał terminu kiedy to ma ruszyć :)

W każdym bądź razie pogadaliśmy jeszcze trochę o naszej wspólnej pracy i puściłem ich do domu . W sumie było już koło 16:00 i szaro. Cos tam jeszcze z kilkoma osobami gadałem bo zostali , ale nie pamiętam już co.

Pamiętam tylko , że umówiliśmy się na 2gi dzień na godz. 6:30 do pracy.

 

Było jeszcze sporo różnych rzeczy , ale pamiętam tylko fragmenciki więc pisać ich nie będę.

 

sen
Autor: dobryc | Kategorie: Sny 
Tagi: sen  
08 lutego 2009, 08:15

Pierwszy dzisiejszy sen. Niewiele pamiętam . Tylko tyle , że dotyczył Erniego.

Jakaś babka w cukierni kupowała ciastka i chciała żeby było dużo cukru podru bo on lubi. Ja stałem za nia i myślałem.....

Oczywiście obudziłem się.

sen
Autor: dobryc | Kategorie: Sny 
Tagi: sen  
07 lutego 2009, 08:41

Po mieście jeździł gościu ztuningowanym samochodem. Było to cos małego ( jak Golf )ale przerobione na coś w style busa. Z tyłu miał spojlery na wzór skrzydeł.  Mówił na niego "maluszek". Pewnego ranka przy ludziach zwineli mu ten samochód na lawetę ( ukradli ).

Nie wiem co ma oznaczać ten sen.

Związany jest napewno z tym , że dziś w nocy na mieście widziałem wypasione AUDI - takiego jeszcze nie widziałem a muszę przyznać zrobio na mnie wrażenie. Niziutkie sportowe , lśniące , oswietlone ( oryginalnie ) cacko.

 Ehhhh ludzie w Polsce pieniędzy nie mają ... no comment .

sen
Autor: dobryc | Kategorie: Sny 
Tagi: sen  
03 lutego 2009, 18:39

Idę do szkoły. Nie wiem po co , ale. Szkołę już dawno skończyłem , ale po coś tam idę :)

            Na miejscu moja wychowawczyni z technikum powiedziała , że mam pomóc 1 dziewczynie przy maturze. Nie miałem wyjścia i zgodziłem się. Jakimś cudem miała moje zeszyty z polskiego z okresu mojej szkoły i dała mi je żebym miał z czego podpowiadac tej dziewczynie. Mieliśmy się nie martwić o nic tylko pisać. Ja czekałem na korytarzu. Dziewczyna wychodzila co jakiś czas i wtedy jej mówiłem co i jak.

            Nagle przypomniałem sobie , że kolega pisze maturę w innej klasie 2 piętra wyżej i miałem mu pomóc. Pobiegłem do niego. Najpierw czekałem na korytarzu , ale po chwili wszedłem. Egzamin był w wielkiej sali wykładowej ( takiej jak na amerykańskich filmach ) gdzie katedra jest niżej niż miejsca . Było sporo ludzi. Egzamin prowadził dyrektor. kazał mi usiąść obok kolegi i pomagać mu. Kolega pisał troche sam , trochę mu podpowiadałem. Pamiętam jedno z pytań. Chodziło o datę założenia Krakowa. Nie byliśmy pewni i napisaliśmy , że ok. 200-210 roku. ( Pierwsze oficjalne wzmianki o Krakowie pochodzą z 965 roku , ale podejrzewa się , że gród miał już spore znaczenie więc okres ten obniży się o co najmniej kilkanaście lat ). Zatem nie zgadliśmy :)

             W pewnym momencie zacząłem sprawdzać mu tą pracę. Jakaś dziewczyna obok zwóciła uwagę dyrektorowi ( zakablowała ) , że pomagam koledze. Dyrektor odpowiedział coś w stylu żeby się nie interesowała bo sama zaraz może potzrebować pomocy :)

            Było jeszcze parę wątków , ale nie pamiętam. Część była też sporo wymieszana i nie bardzo trzymała się kupy - jak to w snach :) 

              Na szczęście miałem pomagać z polskiego :). Z matmy jestem noga:(. Z polskim radzę sobie całkiem nieźle :).

 

sen
Autor: dobryc | Kategorie: Sny 
Tagi: sen  
24 stycznia 2009, 11:30

Nie pamiętam już zbyt wiele z tego snu , ale zawsze.

 

Przyjechałem ze znajomymi do klubu ( ten co zawsze ).

Byliśmy w 4 - ja kolega i 2 koleżanki.

Zdziwilismy się bo wstęp kosztował 1000 zł. !!!

Spytałem przy wejściu o Witka ( Łukasz ). Pech chciał , że akurat nie było go w pobliżu.

Chwilę poczekaliśmy i przyszedł. Oczywiście weszliśmy za free - zawsze ja i moi znajomi wchodzimy za free :).

Po wejściu  dostaliśmy szoku. Klub rozrósł się do gigantycznych rozmiarów. W 1 i 2 stronę od wejścia był korytarz przeplatany pokojami , których było z 5 w każdą ze stron.

Na końcu korytarza były sale do tańczenia. Poszliśmy w lewo. Gdy doszliśmy do sali tanecznej zaczęliśmy się rozglądać za kimś znajomym.

Podeszła do nas jakaś dziewczyna spytała o coś i dała nam cos ala plakietki identyfikacyjne dla VIPów.

Dostaliśmy też stolik. Od tej pory traktowani byliśmy ze specjalną uwagą :)

Było jeszcze parę rzeczy , ale nie pamiętam już :( 

 

Potem było jeszc ecoś , że wróciliśmy z dziewczynami do domu i ktoś w nim żalił się na kolegę , który był z nami wcześniej na dyskotece. Coś przeskrobał w domu. Powiedziałem , że zwrócę mu uwagę jak się z nim zobaczę bo nie wiem gdzie jest.

 

sen
Autor: dobryc | Kategorie: Sny 
Tagi: sen  
16 stycznia 2009, 07:45

Rzecz działa się w mojej podstawówce.

Przyechałem do szkoły całkowicie bez niczego ( ksiązek , zeszytów itp. ).

Przypomniałem sobie , że dziś jest sprawdzian z religii. Trochę zpanikowałem no bo nawet nie miałem z czego ściągać.

Była przerwa i okienko więc miąłem 1 h wolnego. Postanowiłem pojechać do domu po rzeczy.

Na parapecie za oknem na 2 piętrze miałem schowaną puszkę z szynką konserwową i coś jeszcze. Nie wiem dlaczego i skąd to tam było :)

Było cos jeszcze , że zaczepiłem znajomych pytająć czy rzeczywiście dziś ten sprawdzian i okazało się , że raczej nie , ale nie pamiętam jak zareagowałem :)

sen z Ernim
Autor: dobryc | Kategorie: Sny 
Tagi: sen  
15 stycznia 2009, 05:56

Nie śpię od 5:00 bo miałem sen z Ernim.

 

Jeździłem z mamą po mieście. szukaliśmy czegoś na wyrandę. Miała być przebudowana na coś ekstra. Nagle mama wpadłą na pomysł , że postawi rzeźbę kobiety , którą widziała przed 1 z aptek w mieście. Powiedziałem ,że to zły pomysłi żebyśmy jeszce pojechali do Winiarskich bo oni mają różne rzeczy do wystroju. Nie wiem dlaczego akurat Winiarscy skoro oni zajmują się samochodami :) Pokłóciliśmy się. Zajechaliśmy do tej apteki. Rzeźba rzeczywiście nie podobała mi się. Przed stał samochód . w którym była forma z niej. Zaaczęliśmy ją oglądać. Wyszedł facet i zaczął krzyczeć , że to jego samochód itp. Wytłumaczyliśmy mu , że chcemy tylko obejrzeć tą formę.

Weszliśmy do apteki. Ludzi było sporo. Nowa apteka więc ceny były podejrzewam dobre. Gdy czekałem na mamę dostałem esa od Erniego.

"Nikt się nie bawi. Czy Jezus mnie kocha?..." Nie pamiętam co jeszcze było. W tle esa było zdjęcie Jezusa z sercem - takie jak na obrazkach z kościoła - w błękicie . Skojarzyłem , że jest w pracy.

Chciałem mu odpisać , że " Czy Jezus Cie kocha to nie wiem , ale raczej tak , ale JA KOCHAM CIĘ BARDZO " , ale napisałem coś w stylu , że mnie to mało obchodzi ( co oczywiście było kłamstwem , ale nie byliśmy razem i chciałem Go ukarać ). Po chwili dostałem 2 esa , którego jednak nie przeczytałem.

Nagle z apteki wyszedł Erni.  Podszedł  i chciał ode mnie paczkę , którą trzymałem w ręku. Spytał czy zaglądałem do środka. Odpowiedziałem , że nie moja więc nie. Zdziwił się. Spojrzał jakby miał o coś pretensje. Otworzył ją. Wyjął kubek , który dał mnie. POowiedział ,że dobrze , że byłem ostrożny z paczką. Na kubku było coś sympatycznego , ale nei pamiętam co :(.

Wygląda na to ,że paczka była od Niego....

sny
Autor: dobryc | Kategorie: Sny 
Tagi: sny  
14 stycznia 2009, 07:31

Odkryłem dziś dziwną zależność.

Jak śpię na łóżku od strony ściany to śnię. Ostatnimi czasy wróciłem na skraj i nic. Dziś spałem przy i ....

 

Pierwszy sen był  mało optymistyczny.

Przyjechało do mnie do pracy 2ch kolegów , którzy pracowali w firmie ( sen dotyczył obecnej pracy , ale kolesie byli z mojej starej tadek i Piotrek  - a nawet bardziej starej ). Przywieźli wiadomości ( koperty ) od szefa. Nie wiedzieliśmy co w nich jest , ale domyślaliśmy się.

Powiedzieli , że szef kazała zrobić losowanie kto dostanie kopertę. No to losowaliśmy. Tadek schował obie koperty za siebie i miałem wybrać. Wybrałem. Oazało się , że w kopercie było zwolnienie.  Miałem okres wypowiedzenia 10 dni. Wkurzyłem się bo podejrzewałem , że którą bym nie wybrał to trafi na mnie ( po prostu obie były takie same i bez znaczenia , którą bym wybrał i tak powiedzieliby , że to ja ) Rysiu ma dłuższy staż i doświadczenie. Rozśmieszyło mnie to , że sam bos nie miał odwagi tego zrobić żeby przyjechać i mi to powiedzieć. Że wysłał jakiś gości i urządził show. No cóż ......

Obym szybko znalazł tą nową pracę.

 

Drugi sen dział się w dużej ( ogromnej ) kuchni.

Byłem kucharzem. Niestety brakowało ludzi do pracy w mojej strefie i latałem miedzy stanowiskami. Jakiś gościu zamówił sobie 7 pulpecików , babka jeszcze coś tam a byłem sam.

Zacząłem lepić te pulpeciki a zostawiłem babkę. Nagle zaczęli się schodzić ludzie do pomocy ( znowu starzy znajomi - Tomek , Aneta P., Marzena Z. i inni ) Praca od razu ruszyła pełną parą.

No i ludzi ( klientów też od razu przybyło , ale ponieważ było komu robic szło sprawnie i ludzie odchodzili zadowoleni. Działo się tam jeszc ecoś z układaniem towaru na półkach , ale nie pamiętam. Coś jakieś makarony przesunąć na więcej miejsca itp.