Archiwum 08 grudnia 2008


jak minął dzień....
Autor: dobryc
Tagi: parządki  
08 grudnia 2008, 22:24

W pracy od rana sporo roboty.

Od samego początku robiłem zestawy dla klienta. 100 szt. kartoników złożyć , włożyć szmpany itp. Zeszło z tym do 16:15 więc wygląda na to , że cały dzień to robiłem. I jeszcze musiałem kombinować jak to wysłać żeby koszty obniżyć. Jakbym o tym nie pomyslał to  polecielibyśmy ostro z kosztami. Oczywiście "wspaniała" Monika nie omieszkała zwrócić uwagę , że czepiam się i mam pakować tak jak ma być bo nie po to zamawiała kartony z Francji. Jak ja jej nie ... Na szczęście dziś szef okzała się człowiekiem i poparł mnie :).

W domciu obiadek szybko bo w pracy nie miałem czasu zjeść. Potem uzupełniłem bloga w moje wiersze ( poniżej ), chwilę pograłem , obejrzałem Tv ( odkryłem uroki nie siedzenia non stop przed kompem ). Wzięło mnie na sprzątanie w papierach. Znalazłem tam zdjęcia i listy od Zygi ( mojego 2 faceta , którego KOCHAŁEM). No i poryczałem  się tz. łzy same płynęły jak czytałem te listy. Piszał ,że bardzo mnie kocha , ale nie może być ze mną bo nie zasługuje na mnie ...To długa i skomplikowana historia. Napiszę tylko , że jak większość gejowskich związków skończyło się po kilku miesiącach :/ Niestety po tym co wyczyniał nie miał już u mnie szans na powrót. napisał , że przeprasza itp ,że żałuje tego co zrobił , ale ... Było minęło - nie dostał 3 szansy.

Ewa dziś znowu zaprosiła mnie na swoje urodziny do nowego klubu. Niestety nie skorzystam. mam żałobę. Dzwoniła żeby mnie namówić , ale nie mogę. Jak przestanę mieć jakiekolwiek wartości , którymi się kieruję w życiu to stanę się taki pusty jak większość ludzi , którzy chodzą po chodnikach. Nie zrezygnuję ze swoich wartości dla  chwili przyjemnośći innym . Po co . To mi zostało i tylko to jest moje. Nie krzywdzę innych , nie kradnę. Dlaczego więc mam się degradować i demoralizować. Nowe życie zacznę od stycznia. Może nowy rok przyniesie więcej dobrych rzeczy niż ten.

JA POZOSTANĘ WIERNY SOBIE!  TYLKO JA SAM SIEBIE NIE ZDRADZĘ!

Rany chciałem napisać tylko wzmiankę o urodzinach a zrobił się z tego wywód i użalanie się nad sobą :/ A obiecałem sobie przeciez , że będę żył normalnie i pogodzę się z .......No cóż najwyraźniej musi to chwilę jeszcze potrwać :)

 

Zrobiło się późno przez te porządki więc idę zaraz spać :). Ogólnie dzień udany i to mnie cieszy. Mijają złe chwile ( oby ).

wiersze
Autor: dobryc
Tagi: napisało mi się  
08 grudnia 2008, 17:58

Dziś postanowiłem wpisać tu kilka moich wierszy ( ków ). Napisałem je "wieki " temu gdy byłem jeszcze młody. Nie napiszę "i głupi " bo nadal jestem :P.

PROSZĘ O EWENTUALNE  KOMENTARZE.

Wszystkie jakie Wam się nasuną ( o ile ktoś  to wogule przeczyta :)

Zapomniałem dodać , że wiersze te są  w tematyce ekologii bardziej. To moje małe zboczenie od zawsze. Wiersze na czasie bo w Polsce odbywa się szczyt ekologiczny :)

 

 

 

Śmierć

 

Są góry , doliny.

Są lądy i morza.

Jest też powietrze

i czysta woda.

Lecz wkrótce wszystko to zginie ...

wraz z tym Ty i ja .

 

 

Rzeka

 

Wypływa ze źródła w górach.

Płynie przez lasy , łąki doliny.

Co to jest? To rzeka.

Płynie przez kraj mający urodę .

Ludzie czerpią z niej wodę.

Powstały fabryki i ścieki.

Co z nimi zrobić? Wrzucić do rzeki.

Była czysta - jest brudna.

Była błękitna - jest czarna.

Była przejrzysta - jest mętna.

Była pitna - jest śmiertelna.

Stała się nieczytelna.

Wokół stały lasy , drzewa , łąki.

Dziś stoją tu tylko suche pałąki.

 

 

Nasionko

 

Spadło nasionko na ziemię ,

potem drugie i następne.

Wyrósł las ogromny.

Drzew i zwierząt dużo w nim.

Przyszedł człowiek , zamieszkał obok.

Wybudował dom.

Zachciało mu się sadu

i tak pomału , pomału wycinał las.

Nie było lasu w bagno wlazł.

Przyszli  inni , miejsca trzeba więcej.

Zajęli bagno , pobliskie łąki ,

a że nie mogli znieść rozłąki

wybudowali drogi i miasto ,

lecz nadal było im ciasno.

Ludzi przybywa.

Miejsca i zieleni coraz mniej.

Wszędzie mury , dym , kominy.

Zatęsknili za lasem.

Wyruszyli w poszukiwaniu zielonej krainy.

Długo szukali , lecz nie znaleźli.

Chcieli sadzić drzewa , lecz nie było miejsca.

Więc pomarli z tęsknoty za lasem.

I taki był koniec człowieka.

Spadło nasionko na ziemię...

 

 

Jutro napiszę kila wierszy z innej tematyki :)

 

Dziękuję za ewentualne opinie :)