Archiwum 15 grudnia 2008


RADOŚĆ
Autor: dobryc
Tagi: ufffff  
15 grudnia 2008, 21:34

Znowu obudziłem się wcześnie:/ . Nie mogę spać.

Schydłem przez ten tydzień 1,5 kg. Wylałem morze łez. Jak tak dalej pójdzie to nie będzie nic ze mnie.

Na dworze zimno. Chyba idzie zima :/

W pracy od rana sporo roboty. I znowu "mały" rozpierdziel... Nie ma Zbyszka a Madzia się mota. Tak to jest jak szef wierzy tylko 1 osobie .

W sumie to i sam boss się wyniósł bo sie speniał :P Telefonów tez nie odbierał. Nie chce brać na siebie odpowiedzialności. Jak zawsze my z Rysiem na posterunku i odkręcaliśmy ten rozpiździel po Madzi.

O 12:04 MÓJ KOCHANY MISIEK póścił mi dzynka . Rany , ale mi ulżyło. Od razu odzyskałem humor.

DZIĘKUJĘ !!!!!!!!!!!!!

Poczta Polska mnie dziś zszokowała. Paczka , którą wysłałem w sobotę rano Erniemu już dziś doszła do niego. Jestem w szoku i szacunek dla Poczty Polskiej. Zmieniam zdanie na ten czas :)

Było tyle roboty , że nie miałem czasu płakać , ale łzeki się kręciły. szczególnie jak w RMF FM leci MORANDI a oni często to puszczają :/

Dziś wysłałem chyba 10 esa w ich zabawie "Świetny Mikołaj " żeby podarować komuś jakiś prezent. Chciałem kolejny raz coś ( tym razem wycieczkę  do Egiptu ) dla Erniego wygrać , ale przecież ja nigdy nic nie będę miał więc i tym razem nie zadzwonili do mnie :/

No cóż jak sobie nie kupię a najpierw nie zarobię to nic nie dostanę.

Z pracy nieco później bo kurier przyjechał późno :/

 

Mój KOCHANY ERNI zadzwonił do mnie . Boshe , ale mi poprawił humor. BBBBardzoo!!!!!!!

Pogadałem z nim wieczorkiem chwilę na GG , ale chwilę bo rozchwytywany jest - nie dziwię się .

Dziś rano znalazłem kilka piosenek , które przypomniały mi o NIM - i poryczałem się.

 

No cóż taka jest miłość :(

 

Mam nadzieję , że ze mną będzie coraz lepiej i Erni nie będzie się mnie bał :P

Zmartwił mnie troszkę pisząc , że nie będzie uzupełniał swojego bloga , ale obiecałem mu , że to jego sprawa i nie będe go zmuszał.

I TAK GO KOCHAM !!!!!!!!!!!!!!!

 

 

 

sny
Autor: dobryc
Tagi: sny  
15 grudnia 2008, 07:26

Miałem dziś 2 sny , które pamiętam.

1.

Byliśmy z rodziną w kościele. Ja mama i ciocia. Po kościele poszliśmy do domu babci. Babcia była jakaś nieobecna , jakaś przygaszona i smutna. Wiedzieliśmy , że to po tym jak dziadek zmarł. Trzeba było jej pomóc ....coś się jeszcze działo , ale nie pamietam.

2.

Miałem sprawdzian z matematyki. O dziwo rzecz działa się w mojej podstawówce. Nauczycielem był facet. Za zadanie mieliśmy  wymyślic i narysować coś w stylu zbioru i ułożyć do tego wzór jaki odpowiada temu  rysunkowi. Poszło łatwo bo to było proste , ale jak oddałem kartkę miałem wrażenie , że cos nie tak zrobiłem - było za poźno :/

Po lekcji mieliśmy w-f. Szedłem na salę gimnastyczną i po drodze zajrzałem do biblioteki. Była jakaś inna. Potem trafiłem do sali , ale nie do tej co trzeba. Nagle w szkole zrobiły się 2 sale gimnastyczne jak w mojej średniej. Więc wróciłem przez całą szkołe do tej prawidłowej.