Obudziłem się ok. 9:15
Na dworze całkiem ok.
Posiedziałem chwilę na kompie.
Przed 12:00 wyszedłem do kościoła. Msza była o 12:15. Poryczałem się trochę.
Po kościele pojechałem do reala. Kupiłem ser i cole. Nie było ketchupu dla Ryśka.
W domu po 14:00
Gadałem z Kamilem z czata. Niepełnosprawny gościu. Fajnie się gadało.
Posiedziałem na kompie.
Obejrzałem TV.
Od tego wpisu nie będę upubliczniał notek przez jakiś czas. Nie chcę aby Erni je czytał.
Kocham Go i znowu się poryczałem.
Dziś 3ci dzień mam wyłączony telefon i nie wchodzę na AQQ.
Wiola wróciła wieczorem i powiedziała , że Tomek dzwonił do niej , że się martwi bo się nie odzywam.
Po prostu próbuję wrócić do równowagi . Nie wiem czy to dobry pomysł , ale muszę próbować.
Skoro nie potrafię odkochać się w Ernim to może brak kontaktu z nim coś da.
Jest godzina 22:20.
Przemyślałem kilka rzeczy.
Nie chcę utajniać notek bo to oznaczałoby , że stracę Erniego na zawsze. Kocham Go i muszę się z tym uporać. Jednak chyba gorsze będzie wyjść na palanta , który nie daje sobie rady ze sobą.
Muszę pokazać , że jestem silny.
Może kiedyś przyjedzie i będzie między nami normalnie.
Ja nie chcę chyba przestać Go kochać !!!!!