Archiwum 08 lutego 2009


przed kompem
Autor: dobryc
Tagi: komp  
08 lutego 2009, 18:55

Budziłem się bo śnił mi się Erni.

Wstałem ok. 9:00 . O dziwo Sławek i Błażej też wstali. Nie pojechaliśmy na targ staroci bo im się nie chciało. Zrobiłem śnaidanie.

Pojechali ok. 11:30

Cały dzień na kompie. Trochę próbowałem edytować bloga , ale nie potrafię. To jest za skomplikowane:/

W Plemionach gościu najeżdża mnie co chwila więc długo już nie pogram. Jak dotąd robiłem uniki , ale nie chce mi się już.

 

Postanowiłem , że od dziś będę uzupełniał bloga normalnie , ale nie będę publikował - bedzie wyglądało , że nie wpisuję nic.

07-02 odezwał się Erni na "o-o" ale nie miałem przez kilka dni więc odebrałem wiadomosc dopiero wczoraj.

Bardzo chciałbym się z nim kontaktować i zobaczyć , ale teraz jest jeszcze za wcześnie na to.

Tęsnię za Nim. Kocham Go.

 

wiersz
Autor: dobryc
Tagi: wiersz  
08 lutego 2009, 10:55

Cytuję.

"Miłość to obietnica. Miłość to czekanie. To dłoń, która dotyka kobiety w idealnym momencie. Miłość to wiatr. Miłość to ogień. Płomień, które ogarnia moje ciało, ilekroć widzę Twoje imię pojawiające się na monitorze. Miłość to radość. Miłość to ból. Rana, która nigdy nie zagoi się do końca. Miłość to tęsknota. Miłość to zapomnienie. To noc pełna zgiełku i rozmów, które nigdzie nie prowadzą. Miłość to łzy. Miłość to strach. Kropla potu, ściekająca z Twojego ciała. Miłość to ryzyko. Miłość to walka. To młodzi kochankowie, godzący się po tragicznej kłótni. Miłość to samotność. Miłość to sens. I puste łóżko, które zostaje, gdy ktoś odchodzi. Miłość to śpiew. Miłość to muzyka. Wiersz, napisany dla tej jednej szczególnej osoby. Miłość to zawrót głowy. Miłość to stres. To choroba, na którą wiesz że nie znajdziesz lekarstwa. Miłość to spojrzenie. Miłość to wątpliwości. To dłonie splecione ze sobą, na ławce w parku. Miłość to pocałunek. Miłość to bezsenność. Wyrzuty sumienia, za to że pozwoliliśmy jej umrzeć. Miłość to niewola. Miłość to smutek. To domek z kart, który w dwie sekundy dosięgnąć może Księżyca. Miłość to niepokój. Miłość to wysiłek. To delikatne drzewko przed naszymi oknami, które pewnego dnia rozjechał buldożer. Bać się miłości to jak bać się dłoni, która chce nas przeprowadzić na drugą stronę w największą śnieżycę. Więc już wiesz, że miłość może Cię spalić na popiół. Wiesz, że miłość to cierpienie. I cień, który pozostał na ścianie po kimś, kto odszedł. I który nie pasuje teraz do żadnego mebla. To skok w przepaść. Coś, co może nas zabić. Po czym już nigdy nie będziemy tacy sami. Czy będzie Ci łatwiej, jeżeli na chwilę przed skokiem poczujesz jak delikatnie dotykam Twojej dłoni?"

Bez komentarza .

sen - stacja
Autor: dobryc | Kategorie: Sny 
Tagi: stacja  
08 lutego 2009, 08:37

Znalazłem nową pracę.

Była to praca na stacji obsługi samochodów.

Nie była to stacja paliw a raczej warsztat i to spory.

Na początku wykonywałem proste czynności , z którymi też nie zawsze sobie radziłem. Robiłem jakieć porządki , prezenty dla klientów ( np. pakowałem laski cynamonu do skrzynek i coś tam jeszcze  co miało być giftem dla gościa , który robił u nas samochód ). Nie było to tak jak inni robili , ale poszło. Gościu był młody i jeszcze kupił nam coś z kolegą w podzięce ( takie tam bzdury senne ). Miałem robić prostre naprawy , ale...

Niestety wielu rzeczy nie umiałem więc robili lub pomagali mi inni :(

Śmieszne jest to , że KOMPLETNIE NIE ZNAM SIE NA SAMOCHODACH :)

Ta część snu skończyła się nagle.

 

Kolejna część:

 

Wróciłem już jako kierownik podobnej stacji. Miałem wraz z ok. 20-25 osobami przygotować taką stację do działania. Rzecz działa się w okolicach Wałbrzycha.

Byliśmy młodą ekipą ( chłopcy i dziewczyny ). Oni znali się dobrze bo byli z tamtych regionów - ja byłem nowy.

Pierwsze spotkanie mieliśmy na placu przed warsztatem. Przedstawiłem się i powiedziałem czego oczekuję. 

Powiedziałem , że nie znam się za bardzo na naprawie samochodów więc chłopakom nie będę się wtrącał do tego, ale oczekuję , że wszyscy w miarę możliwości będą sobie pomagać.

Potem z placu weszliśmy do jakiegoś dużego budynku ( coś a la szkoła ) i przez niego mieliśmy trafić do siebie do warsztatu. Trochę pobiegaliśmy bo niektóre korytarze ( piętra ) były pozamykane i trzeba było szukać przejścia.

Znaleźliśmy się już u siebie . Każdy zajął swoje miejsca ( dziewczyny przy biurkach , chłopaki w warsztacie , ale po chwili przyszli i razem siedzieliśmy. Ja miałem swoje biuro - przeszklone )

Poszedłem po resztę pracowników ( firma sprzątająca bo jak się okazało nasz warsztat ma 2-3 kondygnacje i takową firmę ). Zaprosiłem jej pracowników do siebie. Byli zdziwieni ,że mają iśc tak jak stoją do wszystkich.

Jak każdemu wiadomo w firmach takich pracują zwykli , prości ludzie więc byli nieco speszeni.

Już na górze ( tamto była jakby piwnica i garaże ) przedstawiłem się jeszcze raz wszystkim . Powiedziałem , że ciesze się iż tu trafiłem i mam nadzieję że będzie nam sie dobrze pracować.

Mówiłem , że ponieważ to praca zmianowa mogą się wymieniać między soba grafikami , ale chcę o tym wiedzieć. Jak ktoś będzie chciał wolne nagle to ma mówić. Że jak ktoś się spóźni do pracy 5 min to nic się nie stanie i wiele takich.

Co dziwne my mieliśmy stworzyć ten warsztat i uruchomić go. Wiadomo mieliśmy budynek , maszyny , wyposażenie , ale cały rozruch miał należeć do nas.

Śmieszne to , że jak się okazało nikt nie znał terminu kiedy to ma ruszyć :)

W każdym bądź razie pogadaliśmy jeszcze trochę o naszej wspólnej pracy i puściłem ich do domu . W sumie było już koło 16:00 i szaro. Cos tam jeszcze z kilkoma osobami gadałem bo zostali , ale nie pamiętam już co.

Pamiętam tylko , że umówiliśmy się na 2gi dzień na godz. 6:30 do pracy.

 

Było jeszcze sporo różnych rzeczy , ale pamiętam tylko fragmenciki więc pisać ich nie będę.

 

sen
Autor: dobryc | Kategorie: Sny 
Tagi: sen  
08 lutego 2009, 08:15

Pierwszy dzisiejszy sen. Niewiele pamiętam . Tylko tyle , że dotyczył Erniego.

Jakaś babka w cukierni kupowała ciastka i chciała żeby było dużo cukru podru bo on lubi. Ja stałem za nia i myślałem.....

Oczywiście obudziłem się.

ciekawy dzień
Autor: dobryc
Tagi: ciekawy dzień  
08 lutego 2009, 02:44

Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz z mojego nocnego spaceru po mieście.

Jak tak łaziłem to oglądałem wystawy sklepowe. W jednym ze sklepów na wystawie była promocja. Był tam płaszcz kobiecy ( a raczej płaszczyk bo był to kawałek materiału ) PRZECENIONY z 5200 pln na 2800 . Jp

Jak to zobaczyłem to mnie zatkało. Ja za niego nie dałbym nawet tego 800 , nawet 500 nie mówiąc o 5000. Trzeba miec nieźle najebane w głowie żeby kupić takie coś za tyle kasy.

Widziałem też śliczny sweterek zielony rozpinany , w którym Erniemy było by SUPER. Często łapię się na tym , że oglądam rzeczy ( różne ) i myślę jak On by w tym wyglądał czy jak by się ucieszył z tego.

No cóż ....

 

Dzisiejszy dzień minął dość ciekawie. Rano z chłopakami na targ bo koniecznie chcieli jechać. Ledwie żyli , ale chcieli.

Śniadanie. Z Wiolą do IKEI . Sławek nakupował mase rzeczy do restauracji i pubu. Dobrze , że przyjechali tylko w 2 to mają gdzie to pochować. Po powrocie w 4 zrobiliśmy pyszny obiad. Potem chłopaki pojechali na miasto a ja chwile sie położyłem. W sumie rano spałem 4h. Niestety długo nie pospałem bo przyśnił mi się Erni i ....

Pojechałem na dyskotekę. Nie muszę się chyba powtarzać co było. Wróciłem po 2:00.

 

Uświadomiłem sobie , że TYLKO Bóg wie jak BARDZO GO KOCHAM . TYLKO Bóg wie co myślę , czuję i przeżywam tak naprawdę. TYLKO  Bóg i śmierć mogą mnie z tego uwolnić...