Właśnie skończyłem oglądać kolejny odcinek "Rzymu".
Myślałem sporo nad tym co dziś zrobiłem w stosunku do Erniego.
Mam wrażenie , że nic dla Niego już nie znaczę. Że on wogóle nie interesuje się tym co się ze mną dzieje.
Nie powie , że mu przykro , że współczuje . Jego wypowiedzi są raczej w stylu "znowu się użala"
Tak użalam się bo nie potrafię przestać kochać. Łączyła nas miłość> Najwspanialsze uczucie na świecie.
Wiele osób mi powtarza ,że prawdziwa miłość przetrwa wszystko. Ja w to wierzę - on chyba jeszcze nie.
ŻYCZĘ MU ŻEBY POKOCHAŁ I BYŁ KOCHANY TAK BARDZO , ŻE BĘDZIE W STANIE TEGO DOŚWAIDCZYĆ.
On teraz traktuje mnie jak zwykłego kogoś.
Tak to widzę , ale nie usłyszałem od niego normalnych słów współczucia tylko raczej słowa upokożenia ( przynajmniej tak to odbieram ). Wiem bycie oschłym itp. to tez sposób na pomoc mi i wiem , że stara się mi pomóc , ale ja po prostu wiem czego potzrebuję żeby mi przeszło.
Potrzebuję Go tutaj teraz. Żeby mnie przytulił i powiedział , że wszystko bedzie dobrze. Ten ostatni raz przytulił. żebym poczuł , że coś znaczyłem dla Niego.
Chciałem się jeszcze tyle nauczyć od Niego ...
Właśnie znalazłem ciekawy artykuł w necie.
Dedykuję go Tobie najdroższy żebyś nie popełnił błędu w drodze do szczęścia.
http://facet.interia.pl/tylko-u-nas/ankiety/zyjesz-w-szczesliwym-zwiazku/news/4-porady-jak-stworzyc-szczesliwy-zwiazek,1240405
Znowu mam w sobie tyle złości ....Znowu mam ochotę kogoś rozpier.....
Czemu to nie może byc łatwiejsze?
Czemu znowu ulokowałem uczucia w osobie , której ( tym razem ) nie mogłem nigdy mieć.
Powiedział dziś w rozmowie , że nigdy Go nie miałem. To co to było przez ten czas?
Jeżeli to był sen ( Jego miłość do mnie i to co mi ofiarował ) to dlaczego się obudziłem. W takim razie chcę zasnąć na wieki...
Proszę - chcę zasnąć !!!!!!!!