Archiwum 29 grudnia 2008


rozmowa=sukces
Autor: dobryc
Tagi: rozmowa  
29 grudnia 2008, 22:56

Nie wyspałem się znowu :/

Rano gadałem z Tomkiem.

Nie ma nigdzie mojego dowodu rejestracyjnego :/ :(

W pracy mało roboty. Wróciłem ok. 17:00.

Tomek zrobił na obiad pomidorówkę . Nagotował gar na kilka dni :) , ale dobra przynajmniej :P

Wreszcie pogadałem chwilę dłużej ( wogóle się udało od kilku dni ) z Ernim. Parę rzeczy wyjaśniliśmy sobie w półsłówkach i znowu są niedomówienia:/

No cóż kocham go więc nie wiem co czynię , ale on też nie jest bez winy. Najważniejsze , że jest nadzieja na przynajmniej normalne stosunki między nami :)

 

28-12-08
Autor: dobryc
Tagi: 28-12-08  
29 grudnia 2008, 21:13

Budziłem się 3razy w nocy. Cały czas przez sny z Ernim.

2:10  - coś z piosenką Dody  i słowami " nie martw się " na nutę utworu "Nie daj się " w wersji soft. Nie wiem co oznaczała ta wersja , ale w jakiś sposób skojarzyła mi się z Ernim więc obudziłem się z waleniem serca. 2 razu nie pamietam co mi się śniło.. 3 raz przed 6:00 , przypomniało mi się , że kochał się z dziewczyną 2 razy-że uprawiał sex z kimś innym niż ze mną. We wsystkich przypadkach obudziłem się przerażony.

 

KOCHAM GO !!!!!!!!!

27-12-08
Autor: dobryc
Tagi: 27-12-08  
29 grudnia 2008, 20:03

Wstałem ok. 8:00. Nie jadłem śniadania. Poszedłem na cmentarz. ryczałem w obie strony.Ok. 17:00 wyszedłem na spotakanie z Darkiem. Mieliśmy się spotkać u niego , ale był u Dagmary i robił wszystkim włosy. Był Przemek ( brat Dagi ) , Wiktoria ( córka ) i ich mama , która przywitała mnie jak starego kumpla , jakbyśmy utrzymywali kontakt ciągle. W sumie ja poznałem ją na weselu Pawła i Dagi a to już 5 lat :).

Długo nie pogadalismy bo Daga z mała pojechały do domu. My z Darkiem poszliśmy do niego . Pogadaliśmy troche co u nas. Idą na imprezę , ale ja nie moge bo mam żałobę.

W drodze powrotnej dostałem esa od Łukasza ( 15 ) z GG. Zaskoczył mnie bo już sporo czasu nie gadalismy a tu sam napisał. Tez miał święta do bani , ale jest szczęśliwy bo ma faceta ( Artura jednak ) i powiedział o tym rodzicom więc jest "wolny".

Dzwonił Robert , że już działa w mojej sprawie. Dzwonił też Krzysiek spytac jak się czuję.

Cóż nienawidzę i kocham go jednocześnie.

Cały dzień znowu się nie odzywał.

Ja wbrew logice marzę o nim....

26-12-08
Autor: dobryc
Tagi: 26-12-08  
29 grudnia 2008, 19:54

Wstałem ok. 8:00. Do kościoła na 10:30. ryczałem. Przyjechał Robert. Wszyscy obejrzeliśmy "Opowieści z Narnii  1"Rozmawiałem z Robertem o mnie i moich problemach - sam przyszedł - ryczałem przy nim. Obiecał pomóc na tyle na ile da radę.

Erni nawet nie puśćił dzynka od kilku dni.Jestem cholernie wściekły na niego. To poteguje mój ból i smutek.

25-12-08
Autor: dobryc
Tagi: 25-12-08  
29 grudnia 2008, 19:49

Obudziłem się ok. 6:20 , wstałem przed 7:00. Na 9:00 z tatą do kościoła. Ryczałem za Ernim. Wpadłem na pomysł żeby pojechac do Erniego , ale chciałem jeszcze poradzić się Krzyśka. Podpowiedział mi żebym napisał esa z zapytaniem czy mam zadzwonić. Martwiłem się co z nim po wczorajszym. Napisałem w esie , że jeżeli chce rozmawiac niech odbierze , jeżeli nie chce niech odrzuci połączenie a jeżeli nie może rozmawiać niech nie odbiera. Odebrał. U niego wszystko OK. Nie rozmawiał z nikim o tym co było wczoraj - nie było potrzeby. Dostał pod choinkę wielki zegarek na rękę , poolower , kasę siostra zapłaciła mu bal sylwestrowy. Idzie z Krisem , siorą i jakąś koleżanką. Jest mi smutno , że nie będzie go u mnie na sylwestra.Znowu się nie odzywa. Wieczorem postanowiłem ,że już się do niego nie odezwę - pierwszy. POSTARAM SIĘ TO ZROBIĆ. 

Skoro u niego Ok to nie jadę. Wydaje się ,że jest szczęśliwy.

Muszę przyznać , że jestem na niego sciekły za to. Szlag mnie trafia , że jest szczęśliwy , z zazdrości , że jest szczęśliwy beze mnie.

rozmyślania-wydało się
Autor: dobryc
Tagi: wydało się  
29 grudnia 2008, 07:57

Poniewaz wysłałem do Erniego kilka życzeń jest mi BBBB przykro , że nie dostałem od niego nawet esa. Nawet głupich życzeń na GG. Czuję się jak to porównywałem upodlony.

No cóz może chce zapomnieć. całkowicie.

Po kolacji napisdał mi esa , że w domu już o nim wiedzą.

Zadzwoniłem do niego zapytac o co chodzi. Był juz na rynku pod choinka.

Chyba umówił się z kimś bo długo nie gadaliśmy. Jak ostatnimi czasy inni są ważniejsi. Tylko znowu mnie to zabolało :/

Przy kolacji ojciec z bratem zaczęli robić mu uwagi na temat fryzury , ubioru , że nie ma dziewczyny. Nie wytrzymał i rozpłakał się. Włąsnie jadł śledzia , który mu stanąl w gardle. Pobiegł do łazienki i siedział tam trochę. Wybuchła kłótnia w domu. mama na tatę , siostra na brata co robią...

Mama poszła do Erniego i powiedziała ,że nieważne kim bedzie i ważne że jest dobrym człowiekeim i oni go kochają. To miłe i bardzo pocieszające.

Poradziłem mu żeby powiedział  że ma kilku znajomych gejów i są normalnymi luźmi więc dlatego go to zabolało. Powiedziałem żeby nie mówił o tym że coś kiedyś z facetem.

Spytałem też czy czuje się gejem. Odpowiedział , że nie. Trochę mnie to zasmuciło , ale też ucieszyło. Tak bardzo go kocham , że pragnę z nim być.

 

Napisałem mu esa że jak będzie chciał pogadać to może liczyć na mnie . Jestem do jego usług.

sen z Ernim
Autor: dobryc
Tagi: sen  
29 grudnia 2008, 07:49

Obudziłem się w nocy po śnie z Ernim. Oczywiście serce waliło mi jak młot.

 

Przyjechał do mnie do domu. Zaraz po przyjściu zaczął wyjmować coś z torby.Było to ptasie mleczko własnej roboty. Wysoki kawałek ciasta z góry podobny do karpatki.

Erni był nieogolony ( poniewaz jest b. młody musiał to byc zarost przynajmniej 3 tyg. ) , miał na sobie sweter.Usiadł w kuchni ja obok niego na krześle. Zaczął mówić o powrocie . że pociąg ma ok. 5:00 rano. Zasmuciłem się , zę juz chce wracać , ale ucieszyłem sie , że dopiero rano i spędzimy choc troche  czasu razem. Wygladało na to  , że jesteśmy skłóceni. :((((((

24-12-08 wigilia
Autor: dobryc
Tagi: wigilia  
29 grudnia 2008, 07:40

W pracy mało roborty , ale motałem sie ze stresu żeby zdąrzyc na pociąg więc mi wszystko sie mieszało. Wyszedłem przed 12:00. W domu 12:20 . Wykąpałem się , zjadłem pół obiadu i wyleciałem na autobus o 13:00. Na dworcu powysyłałem esy z życzeniami do większości znajomych - sam dostałem kilka mniej :).

W domu ok. 17:00. Tato wyszedł po mnie więc spoko sie szło. Od śląska zaczęła się zima a wyjeżdżając w Krakowie było ok. Zmarzłem troche tym  bardzieje\ , że w pociągu było zimno.

Przy kolacji mama podeszła do mnie  i zaczęła składać życzenia. Rozpłakałem się i uciekłem do drugiego pokoju. Po chwili wróciłem , podeszła mama i ....znowu poryczałem się.

Usiedliśmy do kolacji.

Potem chwilę TV i spać.