Noc do bani.
Ta nawiedzona kobieta o godz. 0:30 poszła do kuchni gotować żarcie. Tłukła się tam do 1:30. Skończyła w kuchni zaczęła na górze. Myślałem , że ją po prostu uduszę.
Na nieszczęście ( w tym przypadku ) mam bardzo czuły słuch nawet jak śpię i byle szelest mnie obudzi.
Na dworze paskudnie. Sypie śnieg z deszczem i jest bardzo mokro , jest chlapa. Tego najbardziej nie lubię zimą :/
Rysiu przyniósł do pracy swojego laptopa bo wczoraj nie zdążyliśmy nic z nim zrobić. Dziś na wszelki wypadek wzięliśmy się za niego od rana.
Do 14:00 nie było co robić. Potem zaczęli słać faktury i wyrobiliśmy się na 17:00. Był tego sporo.
Padła mi komóra w ciągu dnia więc miałem wyłączony telefon w pracy. W domu dopiero o 18:00. Nie włączałem kompa i komórki bo stwierdziłem , że nie będę z nikim gadał i wysłuchiwał pocieszeń. Dopiero teraz włączyłem kompa.
Niestety. Im bardziej chcę o Nim zapomnieć tym bardziej Go kocham. Nie potrafię przestać. Wszędzie widzę słowa , rzeczy z Nim związane. Każde słowo na "O" czy słowo "wielkopolska" itp. zaraz przywodzi mi na myśl... Nie wiem. Nie mam pojęcia kiedy to się skończy. Chciałbym dla Niego i dla siebie to przerwać.
Wczoraj napisałem , że cieszę się z Jego szczęścia. Tak cieszę się , ale ZAZDROSZCZĘ tamtemu bardzo. Jestem tak zazdrosny. Tak cholernie wściekły. Uczucie jakie dostałem przez te 4 miesiące to było coś wspaniałego. Kochałem i czułem się kochany. Niestety przeszło Mu i zakochał się w innym. Nie dziwię się kochać kogoś na odległość.... Obdarzy go większym uczuciem niż mnie. Jest to możliwe bo tamten jest na miejscu więc łatwiej o bliskość . Znowu nie brzmi to za ciekawie , ale jestem zwykłym człowiekiem i wyrażam myśli w sposób jaki umiem w danej chwili. Przecież nie chodzi tu o jakieś wymyślne słowa czy zwroty. To jest mój "pamiętnik" i piszę tak jak myślę.
Jak zaczynam myśleć bardziej logicznie to połowa ludzi nie nadąża więc....ubrałem to w proste słowa , które i tak w pełni nie oddają tego co myślę.
Mnie brakuje Erniego bardzo. Jak już wiele razy wspominałem nie mogę nawet patrzeć na innych. Jak pomyślę o sexie z kimś innym to mnie zbiera na wymioty. Po prostu nie wyobrażam sobie teraz żebym mógł kiedykolwiek z kimś.
Czuję , że mam ochotę na sex , ale jak przypomnę sobie .... to zalewam się łzami , wzbiera we mnie złość.
Zaraz wyjdzie na to , że tylko sexu z Ernim chciałem. Nie to nie tak. Ja Go po prostu kocham i nie potrafię myśleć o nikim innym.
Był częścia mego życia . Krótką bo krótka , ale znaczącą. Odbił kolejną ranę w moim sercu. Miłą ranę , ale jednak ranę.
Postanowiłem wpisać dziś moje ostanie wiersze . To tak na pożegnanie.
Bóg stawia mi wiele barier.
Sam też nie jestem bez winy.
Tylko pytam o cel...
.....................................................
......................................................
Jaki jest sens starania się i bycia silnym , skoro i tak wszystko obróci się przeciw tobie.
.........................................................
.......................................................
Znajomi mówią :
" Zmień coś. Staraj się coś zmienić "
Lecz ja już nie mam siły ,
żeby ich zadowolić.
....................................
........................................
Kocham go , jak mało kogo.
Kocham go , bo był sobą.
Kocham go , bo dał mi radość.
Kocham go , bo to miłość.
Jest jeszcze kilka moich myśli , ale nie nadają się do publicznego okazania ( jak na razie - może kiedyś ).