Archiwum grudzień 2008, strona 3


Jestem wściekły
Autor: dobryc
Tagi: wnerw  
18 grudnia 2008, 07:48

JESTEM WŚCIEKŁY !!!!!

Wczoraj wieczorem po napisaniu bloga przypomniałem sobie , że GG przyjmuje tylko 150 znaków w opisie.

Wszystkie moje opisy do Erniego poszły się walić :/

Nie widział jak bardzo GO KOCHAM. Nie widział , że przepraszałem go za moje zachowanie.

Że dedykowałem mu piosenki. Czasem wkórzałem się , że nie odpisuje , albo nie komentuje  moich opisów.

Chwaliłem się  Nim a teraz okazało się , że nikt tego nie widział bo wszyscy mają GG. Ja mam AQQ i można tam wpisywać o wiele dłuższe opisy. Kolejny powód do załamki :(

 

KOCHAM  CIĘ !!!!!!!!!!!!

minął tydzień
Autor: dobryc
Tagi: tydzień  
17 grudnia 2008, 21:47

Wczoraj minął tydzień od naszego oficjalnego zerwania.

Przypomniałem sobie dziś 2 fakty związane z Ernim.

Jego zawsze uśmiechnięta twarz. Ciągle uśmiech na twarzy. Nawet jak się nie śmiał to jego usta układały się w rogala :)

Kiedyś po dyskotece wracaliśmy do domu pieszo bo nie było autobusu. Było jasno , ale chłodno mimo lata. Na wysokości ronda Mogilskiego straciliśmy siły na dalszy marsz. Usiedliśmy na ławeczce i czekaliśmy na autobus. Erni położył się na ławeczce i oparł głowę mi na kolanach. To było cudowne uczucie .

 

Koniec listopada i grudzień to najgorsze dni tego roku. Na szczęście już się kończy , ale nie spodziewam się żeby przyszły był lepszy. Jedynym naprawdę miłym akcentem tego roku BYŁA MIŁOŚĆ DO ERNIEGO . Te 4 miesiące bycia w niebie. Teraz jestem na ziemi  a czasami mam wrażenie , ze w piekle :/

 

Wracamy do reala.

 

Oczywiście nie wyspałem się. Chyba dziś wezmę jakieś proszki na sen i zasnę na wieki.

Schudłem kolejne 0,5 kg. co razem daje 83 kg. Nigdy tyle nie ważyłem zimą.

Dziś przy kąpieli przypomniała mi się Nasza wspólna kąpiel. Chciałem się rozpłakać , ale nie miałem czym. Nie uroniłem ani kropelki. Przez ten tydzień tyle wylałem łez , że dziś ich brakło. Nie wiem czy cieszyć się czy "płakać" z tego powodu. Jestem przerażony!!!

Mam w sobie tyle złości. Na wszystko i na każdego. Rozszarpał  bym kogoś na strzępy żeby mi ulżyło. Czuję gniew. Tak dopiero dziś czuję gniew na Niego.

 

Dzień w pracy pracowity do bólu. Od rana wziąłem się za porządki.Na szczęście bo szef przyjechał popołudniu i... :) . Robiliśmy pieprzone paczki dla jakiejś firmy. kartoniki składać , wpakować spożywkę za mase kasy , wstążeczki , przykleić na wieczko babkę i.. Koszmarna robota.Niech mi kto powie , że w Polsce jest kryzys i firmy oszczędzają. Taka paczka była warta ze 250 - 300 zł . pomnożone przez 36 daje ....No właśnie. Poza tym wzięli jeszcze 21 butelek drogiego wina w torebkach za kolejne 90 zł/szt.  Zeszło kilka godzin.Najgorsze ,że on siedział z nami ok. 2 h i wymądrzał się :/ Przyjechał dziś do nas regionalny z firmy kurierskiej. Przywiózł nam paczki świąteczne . Niby drobiazgi , ale jednak. Było po pierniku , terminarz elegancki, komplet bombek , świeczka w ładnym stojaku , kulka z czekolady . No cóż my jak zawsze nie dostaniemy nic od szefa. Przynajmniej inni pamiętają.

Do domu wróciłem dopiero ok. 19:00 bo czekaliśmy na kuriera , który te paczki odbierze.

Zaraz idę spać. Tz. posiedzę chwilę nad krzyżówkami.

Erni cały dzień milczał więc nie czekam na niego na kompie.

 

P.S.

 

I tak nikt tego nie czyta wiec rozpatruję możliwość założenia hasła na blog.

Jeżeli ktoś to mimo wszystko czyta i jest zainteresowany dalszym czytaniem to proszę o kontakt.

Przemyślę jeszcze to , ale uprzedzam żeby nie było :P

 

 

 

bez tytułu
Autor: dobryc
Tagi: ehhhhhhhhh  
16 grudnia 2008, 21:27

No i znowu pobódka o 6:00. Nie , tym razem nie ryczałem od razu. Dopiero później mnie wzięło.

Rano w urzędzie celnym.Od rana mase zamieszania . Zbyszka nadal nie ma , a Magda niczego się nie uczy. Ciągle miesza i my przez to tracimy mnóstwo czasu. Ile można prosić o to samo... Coraz bardziej boję się , że ciężko to będzie odkręcić. Najlepsze , że prawdopodobnie odejdzie z firmy kolejna osoba , która tu troszkę czasu spędziła - no się posypie wszystko . Muszę się ewakuować. Tylko gdzie. Z moim szczęściem ....

Dzwoniłem do Erniego bo odebrał paczakę. Podziękował. Podobno mu się podoba. Najważniejsze , że poszła. Bardzo chciałem mu to dać. Miałem nadzieję na osobistą okazję , ale  ....

W domu znowu później bo tym razem my nie wyrobiliśmy się do 17:00 - przez to zamieszanie z papierami i ciągłe proszenie o wpisywanie wartości na zamówieniach. Już 3 dzień o to prosimy :/

Jestem padnięty. Fizycznie i psychicznie. Przeglądałem dziś neta na YOU TUBE'e . Nawet nie wiedziałem ,że jest tyle fajnych polskich piosenek. Nie wiedziałem bo nigdy nie miałem do tego głowy i serca. Niby słuchałem w radio i mi się podobały , albo nie . Teraz te piosenki nabrały innego znaczenia. Teraz przemawiają do mnie.

Niestety nie tymi słowami , które chciałbym słyszeć.

Może to zmęczenie , a może tęsknota i to , że nie wyleczyłem się sprawiły , że znowu ryczałem.

Nie wiem co o tym mysleć. Zastanawiam się jaki to ma sens i wiem , że nie ma , ale ryczę. Może Bóg zobaczy ten potop i choć raz spełni moją prośbę.

Zaraz ide spać. Wiem nie prześpię tej nocy , ale trzeba próbować.

 

 

i wiele wiele innych...

Warto
Autor: dobryc
Tagi: kocham  
16 grudnia 2008, 07:20

WARTO TAK CIERPIEĆ. WARTO GO KOCHAĆ MIMO WSZYSTKO !!!!!

Jest tego wart !!!!!!!!!

RADOŚĆ
Autor: dobryc
Tagi: ufffff  
15 grudnia 2008, 21:34

Znowu obudziłem się wcześnie:/ . Nie mogę spać.

Schydłem przez ten tydzień 1,5 kg. Wylałem morze łez. Jak tak dalej pójdzie to nie będzie nic ze mnie.

Na dworze zimno. Chyba idzie zima :/

W pracy od rana sporo roboty. I znowu "mały" rozpierdziel... Nie ma Zbyszka a Madzia się mota. Tak to jest jak szef wierzy tylko 1 osobie .

W sumie to i sam boss się wyniósł bo sie speniał :P Telefonów tez nie odbierał. Nie chce brać na siebie odpowiedzialności. Jak zawsze my z Rysiem na posterunku i odkręcaliśmy ten rozpiździel po Madzi.

O 12:04 MÓJ KOCHANY MISIEK póścił mi dzynka . Rany , ale mi ulżyło. Od razu odzyskałem humor.

DZIĘKUJĘ !!!!!!!!!!!!!

Poczta Polska mnie dziś zszokowała. Paczka , którą wysłałem w sobotę rano Erniemu już dziś doszła do niego. Jestem w szoku i szacunek dla Poczty Polskiej. Zmieniam zdanie na ten czas :)

Było tyle roboty , że nie miałem czasu płakać , ale łzeki się kręciły. szczególnie jak w RMF FM leci MORANDI a oni często to puszczają :/

Dziś wysłałem chyba 10 esa w ich zabawie "Świetny Mikołaj " żeby podarować komuś jakiś prezent. Chciałem kolejny raz coś ( tym razem wycieczkę  do Egiptu ) dla Erniego wygrać , ale przecież ja nigdy nic nie będę miał więc i tym razem nie zadzwonili do mnie :/

No cóż jak sobie nie kupię a najpierw nie zarobię to nic nie dostanę.

Z pracy nieco później bo kurier przyjechał późno :/

 

Mój KOCHANY ERNI zadzwonił do mnie . Boshe , ale mi poprawił humor. BBBBardzoo!!!!!!!

Pogadałem z nim wieczorkiem chwilę na GG , ale chwilę bo rozchwytywany jest - nie dziwię się .

Dziś rano znalazłem kilka piosenek , które przypomniały mi o NIM - i poryczałem się.

 

No cóż taka jest miłość :(

 

Mam nadzieję , że ze mną będzie coraz lepiej i Erni nie będzie się mnie bał :P

Zmartwił mnie troszkę pisząc , że nie będzie uzupełniał swojego bloga , ale obiecałem mu , że to jego sprawa i nie będe go zmuszał.

I TAK GO KOCHAM !!!!!!!!!!!!!!!

 

 

 

sny
Autor: dobryc
Tagi: sny  
15 grudnia 2008, 07:26

Miałem dziś 2 sny , które pamiętam.

1.

Byliśmy z rodziną w kościele. Ja mama i ciocia. Po kościele poszliśmy do domu babci. Babcia była jakaś nieobecna , jakaś przygaszona i smutna. Wiedzieliśmy , że to po tym jak dziadek zmarł. Trzeba było jej pomóc ....coś się jeszcze działo , ale nie pamietam.

2.

Miałem sprawdzian z matematyki. O dziwo rzecz działa się w mojej podstawówce. Nauczycielem był facet. Za zadanie mieliśmy  wymyślic i narysować coś w stylu zbioru i ułożyć do tego wzór jaki odpowiada temu  rysunkowi. Poszło łatwo bo to było proste , ale jak oddałem kartkę miałem wrażenie , że cos nie tak zrobiłem - było za poźno :/

Po lekcji mieliśmy w-f. Szedłem na salę gimnastyczną i po drodze zajrzałem do biblioteki. Była jakaś inna. Potem trafiłem do sali , ale nie do tej co trzeba. Nagle w szkole zrobiły się 2 sale gimnastyczne jak w mojej średniej. Więc wróciłem przez całą szkołe do tej prawidłowej.

błagam Cię
Autor: dobryc
Tagi: to koszmar  
14 grudnia 2008, 19:09

Obudziłem się o 7:30. Pierwsza myśl to ......"JA GO PRAGNĘ!!!"

Jak się spodziewałem nie obyło się bez łez :/

Siedzę cały dzień w domu. Oglądam Tv , gram na kompie , piszę wiersze , sentencje  i ryczę . Ciągle ryczę . Chciałbym przestać , ale nie potrafię. Ciągle mam GO przed oczami.

Ciągle łudzę się , że zadzwoni , że napisze. Nie mam pojęcia dlaczego tak jest. Nigdy tak nie reagowałem. Zapewne wystraszyłem Go tym bardzo i już nigdy się nie odezwie do mnie.

Ja bardzo chciałbym aby przynajmniej było między nami dobrze. Żeby chciał przyjechać od czasu do czasu.

ERNI JEŻELI TO CZYTASZ TO DAJ MI PRZYNAJMNIEJ ZNAK , ŻE NIE SPISAŁEŚ MNIE NA STRATY!!!

Wiola wyciągnęła mnie na chwilowy spacer do reala :) Troszkę pogadaliśmy , ale ja musiałbym tak chodzić kilka godzin żeby mi ulżyło.

Wiersze , które dziś napisałem ..nie wiem czy chcę je tu już zamieszczać. Oczywiście są o mej miłości. Mam też kilka myśli , które mnie obecnie dotyczą , ale mogą odnieśc się do każdego z nas.

Nie wiedziałem, że taki filozof ze mnie. Może kiedyś moje myśli będą cytowane jako mądrości.

 

Boję się iść spać. Boję się , że rano się obudzę. Chciałbym się nie obudzić.

Wiem zabrzmiało strasznie , ale nie bójcie się to tylko mój strach.

A skoro o strachu mowa to napiszę jednak jeden mój dzisiejszy wierszyk.

 

Cel

Bóg  stworzył mnie gejem.

Nie bardzo wiem w jakim celu.

Czy tylko po to żebym cierpiał .

Żebym dawał radośc innym

a sam jej nie zaznał.

Niech więc da mi znak

bo nie wiem czy w dobrą stronę idę

idąc w stronę światła.

po co mi to było
Autor: dobryc
Tagi: koszmarny dzień  
13 grudnia 2008, 22:16

Wreszcie to powiedział. Nie ulżyło mi , ale może się opamiętam.

Wiem. Dostałem do głowy na maksa - ale przerosło to mnie. całkowicie przerosło.

Nie radzę juz sobie z tym.

On był 1szą osobą od kilku lat , która mi dała tyle szczęscia . Dlatego zachowuję się jak psychol.

Zraziłem go do siebie już całkiem :/  Jestem żałosny.

Mój przyjaciel zamiast mnie wspierać wypomina mi , że odrzuciłem jego uczucia wobec mnie - to boli !!!

Nie poradzę nic na to , że nie zakochuję się w każdym. On jest świetny jako przyjaciel , ale jako on . Nie czułem do niego miłości więc jak miałbym z nim stworzyć związek...

 

Wczoraj poszedłem spać późno bo po 24:00. Nie wytrzymałem i napisałem do Erniego esa. Zrobiło mi się BBBB przyjemnie jak odpóścił dzynka. Zadzwoniłem do niego i pogadaliśmy troszkę. Byłem szczęśliwy!!!

Obudziłem się ok 7:30 i zacząłem ryczeć. Poleciałem rano na targ. Potem na pocztę nadać paczkę. Wreszcie poszła :) Jak dobrze pójdzie to środa , czwartek powinien dostać.

Byłem też w OBI i Castoramie po lampkę nad łózko bo moja stara coś zaczęła świrować. Chyba się zaraziła ode  mnie .

A potem zaczęło się. Znowu mi odbiło i pokłóciłem się z Ernim. Ma mnie dość !!!!!!

Napisałem poniższe wiersze , przy których się poryczałem:/ ,  obejrzałem TV . Pogadałem trochę z Tomkiem , Łukaszem i Sławkiem. Chcą mi pomóc , ale jak oni chcą to zrobić . Jak?

Nie oddadzą mi miłości....No comment.

Mam nadzieję , że dziś jest ostatni dzień , w którym ryczałem ( naiwniak ).

 

Nie wiem co będzie dalej , ale chcę pamiętać o nim jako osobie , którą kochałem i  przez którą ja byłem kochany.

Boże pomóż mi tylko wyjść z tego marazmu , w który wpadłem.